Discussion:
Zbiór wszystkich zbiorów
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
zdumiony
2007-09-13 15:12:28 UTC
Permalink
Zbiór wszystkich zbiorów wg standardowej teorii mnogości nie może istnieć,
ponieważ jeżeli jego liczność wynosiła by liczbę kardynalną K, to ilość jego
podzbiorów byłaby 2^K, czyli więcej.
A należy zauważyć że m.in. elementami tego zbioru byłyby jego podzbiory.
Jednak możemy zdefiniować specjalną liczbę kardynalną (nazwijmy ją Omega)
która była by tak niedosiężna dla zwyklych liczb kardynalnych Aleft0,
Continuum, F(=2^Continuum),itd...
jak jest Alef0.
Mielibyśmy: 2^Omega = Omega, stąd ta liczba może być mocą zbioru wszystkich
zbiorów
Powstają pytania:
- czy rzeczywiście Omega jest największa?
- czy zbiór wszystkich zbiorów ma moc Omega?
- czy zbiór wszystkich zbiorów ma największą moc?
Jan
2007-09-13 15:28:33 UTC
Permalink
Post by zdumiony
Zbiór wszystkich zbiorów wg standardowej teorii mnogości nie może istnieć,
ponieważ jeżeli jego liczność wynosiła by liczbę kardynalną K, to ilość jego
podzbiorów byłaby 2^K, czyli więcej.
A należy zauważyć że m.in. elementami tego zbioru byłyby jego podzbiory.
Jednak możemy zdefiniować specjalną liczbę kardynalną (nazwijmy ją Omega)
która była by tak niedosiężna dla zwyklych liczb kardynalnych Aleft0,
Continuum, F(=2^Continuum),itd...
jak jest Alef0.
Mielibyśmy: 2^Omega = Omega, stąd ta liczba może być mocą zbioru wszystkich
zbiorów
- czy rzeczywiście Omega jest największa?
- czy zbiór wszystkich zbiorów ma moc Omega?
- czy zbiór wszystkich zbiorów ma największą moc?
Nie ważne jak sobie jakąś liczbę nazwiesz. Zgodnie z jakimś twierdzeniem
(Cantora chyba, ale głowy nie dam) zbiór potęgowy dowolnego zbioru musi mieć
moc większą niż on sam. Zbiór potęgowy zbioru wszystkich zbiorów musi być
jego podzbiorem, a zgodnie z jakimśtam innym twierdzeniem, zbiór nie może
mieć podzbioru o większej mocy. Ergo, założenie istnienia zbioru wszystkich
zbiorów prowadzi do sprzeczności, a więc taki zbiór nie istnieje.
Jeżeli chodzi o pytanie czy Omega jest największa: zgodnie z pierwszym ze
wspomnianych przeze mnie twierdzeń, jeżeli istnieje zbiór mocy A to istnieje
także zbiór mocy większej od A, ergo - coś takiego jak 'największa' moc nie
może istnieć (coś jak dowód dla liczb naturalnych: dla każdej liczby
naturalnej n, liczba n+1 jest od niej większa, a więc największa liczba
naturalna nie istnieje, czyli Re1 jest brednią do potęgi Re1)
zdumiony
2007-09-13 16:04:35 UTC
Permalink
Post by Jan
Nie ważne jak sobie jakąś liczbę nazwiesz. Zgodnie z jakimś twierdzeniem
(Cantora chyba, ale głowy nie dam) zbiór potęgowy dowolnego zbioru musi mieć
moc większą niż on sam. Zbiór potęgowy zbioru wszystkich zbiorów musi być
Zbiór wszystkich zbiorów to pojęcie niezbyt ścisłe - jego elementem musiałby
byc np. zbiór liczb pierwszych wraz ze zbiorem liczb niealgebraicznych +
krokodyl + pojęcie czasu
Zdefiniujmy sobie więc skromniejszy zbiór: Zbiór O (greckie) jest zbiorem
swoich podzbiorów; wszystkich swoich podzbiorów i nic poza tym, poza tymi
podzbiorami.
Co będzie zawierał ten zbiór?
Ten zbiór będzie przynajmniej zbiorem pustym. Będzie więc miał jeden
podzbiór będący zbiorem pustym, więc będzie miał dwa podzbiory - pusty i
zawierający ten podzbiór, będzie miał więc 3, 4 itd
podzbiorów czyli elementów. W nieskończoność, czyli będzie miał Alef0
elementów.
Ale to nie koniec - dla ilości elementów Alef0, podzbiorów będzie 2^Alef0
czyli Continuum, potem 2^Continuum itak dalej w nieskończoność.
Definicja: Liczba kardynalna Omega jest mocą zbioru swoich podzbiorów.
Twierdzenie: zbiór potęgowy tego zbioru również ma moc Omega
Dowód: zbiór potęgowy juz należy do tego zbioru
Jan
2007-09-13 16:08:26 UTC
Permalink
Post by zdumiony
Post by Jan
Nie ważne jak sobie jakąś liczbę nazwiesz. Zgodnie z jakimś twierdzeniem
(Cantora chyba, ale głowy nie dam) zbiór potęgowy dowolnego zbioru musi mieć
moc większą niż on sam. Zbiór potęgowy zbioru wszystkich zbiorów musi być
Zbiór wszystkich zbiorów to pojęcie niezbyt ścisłe - jego elementem musiałby
byc np. zbiór liczb pierwszych wraz ze zbiorem liczb niealgebraicznych +
krokodyl + pojęcie czasu
Zdefiniujmy sobie więc skromniejszy zbiór: Zbiór O (greckie) jest zbiorem
swoich podzbiorów; wszystkich swoich podzbiorów i nic poza tym, poza tymi
podzbiorami.
Co będzie zawierał ten zbiór?
Ten zbiór będzie przynajmniej zbiorem pustym. Będzie więc miał jeden
podzbiór będący zbiorem pustym, więc będzie miał dwa podzbiory - pusty i
zawierający ten podzbiór, będzie miał więc 3, 4 itd
podzbiorów czyli elementów. W nieskończoność, czyli będzie miał Alef0
elementów.
Ale to nie koniec - dla ilości elementów Alef0, podzbiorów będzie 2^Alef0
czyli Continuum, potem 2^Continuum itak dalej w nieskończoność.
Definicja: Liczba kardynalna Omega jest mocą zbioru swoich podzbiorów.
Sprecyzuj co to znaczy 'podzbiory liczby' ok? Masz na myśli że liczba omega
jest mocą zbioru który zawiera wszystkie swoje podzbiory czy co?
Post by zdumiony
Twierdzenie: zbiór potęgowy tego zbioru również ma moc Omega
Dowód: zbiór potęgowy juz należy do tego zbioru
zdumiony
2007-09-13 16:35:17 UTC
Permalink
Post by Jan
Sprecyzuj co to znaczy 'podzbiory liczby' ok? Masz na myśli że liczba omega
jest mocą zbioru który zawiera wszystkie swoje podzbiory czy co?
W pierwszym kroku otrzymaliśmy Alef0 elementów, czyli podzbiorów musi być
2^Alef0
W sposób rekurencyjny możemy skonstruować zbiór, który ma więcej elementów
niż 'zwykła' kolejna liczba kardynalna. Nową liczbę możemy zdefiniować jako
liczność tego zbioru.
Podobnie jak rekurencyjnie definiujemy zbiór liczb naturalnych:
1. Liczba zero nalezy do N
2. Jeżeli n należy do N, to również n+1 należy do N - jakąkolwiek nie
wybralibyśmy sobie liczbę n jako największą to okazuje się że nie jest
największa. A jednak możemy zdefiniować Alef0 do której nie można dojść
kolejnymi liczbami
Tak również do Omega nie można dojść kolejnymi zbiorami potęgowymi

Jednak nie jestem do końca przekonany czy Omega jest największą możliwą
liczbą kardynalną, bo definicja zawiera nieskończoną, jednak przeliczalną
liczbę kroków. A co gdybyśmy (czy to możliwe) kontinuum kroków tworzących
zbiory potęgowe? - ale to chyba niemożlwe
Jan
2007-09-13 16:42:29 UTC
Permalink
Post by zdumiony
Post by Jan
Sprecyzuj co to znaczy 'podzbiory liczby' ok? Masz na myśli że liczba omega
jest mocą zbioru który zawiera wszystkie swoje podzbiory czy co?
W pierwszym kroku otrzymaliśmy Alef0 elementów, czyli podzbiorów musi być
2^Alef0
W sposób rekurencyjny możemy skonstruować zbiór, który ma więcej elementów
niż 'zwykła' kolejna liczba kardynalna. Nową liczbę możemy zdefiniować jako
liczność tego zbioru.
1. Liczba zero nalezy do N
2. Jeżeli n należy do N, to również n+1 należy do N - jakąkolwiek nie
wybralibyśmy sobie liczbę n jako największą to okazuje się że nie jest
największa. A jednak możemy zdefiniować Alef0 do której nie można dojść
kolejnymi liczbami
Alef0 nie jest liczbą arytmetyczną. Jest liczbą kardynalną - mocą zbioru
liczb naturalnych.
Dlatego też, TAKA definicja Twojej Omegi nie ma sensu - tak naprawdę oznacza
ona moc zbioru liczb kardynalnych utworzonych wg. Twojego algorytmu, czyli
alef0.
Post by zdumiony
Tak również do Omega nie można dojść kolejnymi zbiorami potęgowymi
Jednak nie jestem do końca przekonany czy Omega jest największą możliwą
liczbą kardynalną, bo definicja zawiera nieskończoną, jednak przeliczalną
liczbę kroków.
Liczba kardynalna z definicji jest mocą jakiegoś zbioru. Jeżeli nie można
podać zbioru, którego mocą jest Twoja Omega, to nie można mówić o niej jako
o liczbie kardynalnej. Jeżeli można to zrobić - zrób to lub udowodnij że
jest możliwe.
Post by zdumiony
A co gdybyśmy (czy to możliwe) kontinuum kroków tworzących
zbiory potęgowe? - ale to chyba niemożlwe
Jeżeli bedą to kroki to będzie to przeliczalne, czyli zawsze będzie tego
najwyżej alef0.

Btw, widzisz bardzo duży związek między Twoimi rozważaniami a robaczym re1?
Bo ja tak.
zdumiony
2007-09-13 17:22:09 UTC
Permalink
Post by Jan
Alef0 nie jest liczbą arytmetyczną. Jest liczbą kardynalną - mocą zbioru
liczb naturalnych.
Dlatego też, TAKA definicja Twojej Omegi nie ma sensu - tak naprawdę oznacza
ona moc zbioru liczb kardynalnych utworzonych wg. Twojego algorytmu, czyli
alef0.
Liczby naturalne możemy zdefiniować jako liczności zbiorów skończonych
(liczba zero jest liczbą naturalną - licznością zbioru pustego) Liczby
kardynalne to liczności zbiorów nieskończonych, z tym że zwykłe Omega różni
się od kolejnych licznb kardynalnych, jest rekurencyjną liczba kardynalną
BTW. słyszałem że podobno liczb kardynalnych nie jest Alef0, ale ilość ta
nie jest nazwana (może właśnie Omega). Po mojemu, skoro mamy szeregi
potęgowe Aleft0,continuum,F... to powinno ich być tylko Alef0, a może to
zależy od hipotezy continuum
Post by Jan
Liczba kardynalna z definicji jest mocą jakiegoś zbioru. Jeżeli nie można
podać zbioru, którego mocą jest Twoja Omega, to nie można mówić o niej jako
o liczbie kardynalnej. Jeżeli można to zrobić - zrób to lub udowodnij że
jest możliwe.
Podałem zbiór O konstrukcyjnie i dopiero po definicji zbioru zdefiniowałem
liczbę. Mówienie, że nie można zdefiniiować zbioru bo jego liczność nie
można wyrazić znanymi liczbami, to jak mówienie że nie można zdefiniiować
zbioru "jeżeli do zbioru należy n, to również należy n+1" bo nie wiadomo ile
ma elementów. Omega nie jest kolejną liczbą z szeregu potęgowego liczb
kardynalnych, ale różni sie od zwykłych liczb kardynalnych jak conajmniej
Alef0 od liczb naturalnych
Post by Jan
Jeżeli bedą to kroki to będzie to przeliczalne, czyli zawsze będzie tego
najwyżej alef0.
Już w pierwszym kroku z Alef0 robi się continuum,a kroków jest nieskóńczenie
wiele.
Post by Jan
Btw, widzisz bardzo duży związek między Twoimi rozważaniami a robaczym re1?
Bo ja tak.
Jest pewien związek - Omega jest filozoficzną odwrotnością Re1; gdy do Re1
dodamy 1, to juz będziemy mieli większą liczbę; dla Omega różne opieracje
takie jak 2^Omega nie powoduja wyjścia poza Omega; dla liczb kardynalnych
dodawanie, mnożenie czy potęgowanie skończoną ilość razy nie powoduje
zwiększenia liczby, ale gdy mamy kardynalną w wykładniku wtedy mamy inną
liczbe kardynalną; dla Omega pozostaje nadal Omega
Jan
2007-09-13 17:22:55 UTC
Permalink
Post by zdumiony
Post by Jan
Alef0 nie jest liczbą arytmetyczną. Jest liczbą kardynalną - mocą zbioru
liczb naturalnych.
Dlatego też, TAKA definicja Twojej Omegi nie ma sensu - tak naprawdę oznacza
ona moc zbioru liczb kardynalnych utworzonych wg. Twojego algorytmu, czyli
alef0.
Liczby naturalne możemy zdefiniować jako liczności zbiorów skończonych
(liczba zero jest liczbą naturalną - licznością zbioru pustego) Liczby
kardynalne to liczności zbiorów nieskończonych, z tym że zwykłe Omega różni
się od kolejnych licznb kardynalnych, jest rekurencyjną liczba kardynalną
Co to znaczy 'rekurencyjna liczba kardynalna'? Zdefiniuj to określenie.
Post by zdumiony
BTW. słyszałem że podobno liczb kardynalnych nie jest Alef0, ale ilość ta
nie jest nazwana (może właśnie Omega). Po mojemu, skoro mamy szeregi
potęgowe Aleft0,continuum,F... to powinno ich być tylko Alef0, a może to
zależy od hipotezy continuum
Jeżeli hipoteza continuum jest prawdziwa (tzn. nie istnieje zbiór...) to na
pewno alef0. Jeżeli jest fałszywa to nie wiem, ale przypuszczam że można
udowodnić że nie może ich być więcej niż alef0.
Post by zdumiony
Post by Jan
Liczba kardynalna z definicji jest mocą jakiegoś zbioru. Jeżeli nie można
podać zbioru, którego mocą jest Twoja Omega, to nie można mówić o niej jako
o liczbie kardynalnej. Jeżeli można to zrobić - zrób to lub udowodnij że
jest możliwe.
Podałem zbiór O konstrukcyjnie i dopiero po definicji zbioru zdefiniowałem
liczbę.
Podaj prosze jeszcze raz definicję tego zbioru, bo musiałem przeoczyć.
Post by zdumiony
Mówienie, że nie można zdefiniiować zbioru bo jego liczność nie
można wyrazić znanymi liczbami, to jak mówienie że nie można zdefiniiować
zbioru "jeżeli do zbioru należy n, to również należy n+1" bo nie wiadomo ile
ma elementów.
Nic takiego nie sugerowałem. Zdefiniuj ten zbiór, proszę.
Post by zdumiony
Omega nie jest kolejną liczbą z szeregu potęgowego liczb
kardynalnych, ale różni sie od zwykłych liczb kardynalnych jak conajmniej
Alef0 od liczb naturalnych
Czyli nie jest liczbą kardynalną, tak samo jak alef0 nie jest liczbą
naturalną.
Post by zdumiony
Post by Jan
Jeżeli bedą to kroki to będzie to przeliczalne, czyli zawsze będzie tego
najwyżej alef0.
Już w pierwszym kroku z Alef0 robi się continuum,a kroków jest nieskóńczenie
wiele.
Napsaiłeś: '...definicja zawiera nieskończoną, jednak przeliczalną
liczbę kroków.'. Jeżeli w definicji mamy kroki, to definiowanych w ten
sposób rzeczy może być najwyżej alef0.
Post by zdumiony
Post by Jan
Btw, widzisz bardzo duży związek między Twoimi rozważaniami a robaczym re1?
Bo ja tak.
Jest pewien związek - Omega jest filozoficzną odwrotnością Re1; gdy do Re1
dodamy 1, to juz będziemy mieli większą liczbę; dla Omega różne opieracje
takie jak 2^Omega nie powoduja wyjścia poza Omega; dla liczb kardynalnych
dodawanie, mnożenie czy potęgowanie skończoną ilość razy nie powoduje
zwiększenia liczby, ale gdy mamy kardynalną w wykładniku wtedy mamy inną
liczbe kardynalną; dla Omega pozostaje nadal Omega
Jak na razie, dla mnie związek jest taki:
Definiujecie sobie coś, co nie istnieje i można wykazać że nie istnieje (Ty:
największą liczbę kardynalną - dowód za pomocą tw. Cantora czy kogośtam,
on - największą liczbę naturalną, która w oczywisty sposób nie istnieje).
Potem na tej podstawie dowodzicie rzeczy które nie są prawdą.
To wygląda mniej więcej tak:
Zdefiniujmy sobie liczbę Ó jako parzystą liczbę pierwszą, większą od 2.
Twierdzenie: nie każda liczba parzysta dzieli się przez 2.
Dowód: Ó jest parzyste, ale jest liczbą pierwszą, większą od 2, a więc nie
dzieli się przez 2. c.b.d.o.

Jeżeli tak nie jest - podaj wreszcie sensowną (moje uwagi - patrz wyżej)
definicję Twojej omegi.
zdumiony
2007-09-13 17:57:28 UTC
Permalink
Post by Jan
Co to znaczy 'rekurencyjna liczba kardynalna'? Zdefiniuj to określenie.
Tak roboczo nazwałem liczbę, która jest mocą zbioru, którego elementy
definiujemy rekurencyjnie przez włączanie wszystkich jego podzbiorów jako
elementów
Post by Jan
Podaj prosze jeszcze raz definicję tego zbioru, bo musiałem przeoczyć.
Nic takiego nie sugerowałem. Zdefiniuj ten zbiór, proszę.
Definicja zbioru jest bardzo prosta: "Zbiór O jest zbiorem swoich
podzbiorów"
jednak konsekwencje są znaczne: jeżeli jego moc wynosi conajmniej K to musi
wynosić 2^K, 2^2^K...
Post by Jan
Czyli nie jest liczbą kardynalną, tak samo jak alef0 nie jest liczbą
naturalną.
Nie jest 'zwykłą' liczbą kardynalną 'z szeregu potęgowego' tak jak Alef0 nie
jest liczbą naturalną
Post by Jan
Napsaiłeś: '...definicja zawiera nieskończoną, jednak przeliczalną
liczbę kroków.'. Jeżeli w definicji mamy kroki, to definiowanych w ten
sposób rzeczy może być najwyżej alef0.
Jeżeli mamy Alef0 elementów, to w już następnym kroku mamy continuum
podzbiorów, czyli continuum elementów, ale definicja jest rekurencyjna a nie
krokowa, więc nawet nie jestem na 100% pewien czy samych kroków będzie Alef0
czy może nawet więcej, tak więc Omega tak ma się do zwykłych liczb
kardynalnych jak _conajmniej_ Alef0 do liczb naturalnych; conajmniej - bo
nie wiem czy rekurencja nie sprawi, że zbioru nie da się zdefiniować krokowo
Post by Jan
Jeżeli tak nie jest - podaj wreszcie sensowną (moje uwagi - patrz wyżej)
definicję Twojej omegi.
Mamy zbiór O - zbiór, którego jedynymi elementami są własne podzbiory i
każdy podzbiór O jest jego elementem. Omega - moc zbioru O
Jan
2007-09-13 17:52:53 UTC
Permalink
Post by zdumiony
Post by Jan
Co to znaczy 'rekurencyjna liczba kardynalna'? Zdefiniuj to określenie.
Tak roboczo nazwałem liczbę, która jest mocą zbioru, którego elementy
definiujemy rekurencyjnie przez włączanie wszystkich jego podzbiorów jako
elementów
ok
Post by zdumiony
Post by Jan
Podaj prosze jeszcze raz definicję tego zbioru, bo musiałem przeoczyć.
Nic takiego nie sugerowałem. Zdefiniuj ten zbiór, proszę.
Definicja zbioru jest bardzo prosta: "Zbiór O jest zbiorem swoich
podzbiorów"
Zgodnie z tw. Cantora czy kogośtam: Dla każdego zbioru o mocy A, zbiór jego
podzbiorów ma moc większą od A. Twój zbiór ma mieć jednocześnie moc A i
większą od A. Zgodnie z definicją mocy zbioru, kazdy zbiór może mieć tylko
jedną moc. Podsumowując - taki zbiór nie może istnieć.
Post by zdumiony
jednak konsekwencje są znaczne: jeżeli jego moc wynosi conajmniej K to musi
wynosić 2^K, 2^2^K...
Cieszę się, że się zgadzasz - musi mieć wiele różnych mocy (i czy to jest
2^k czy 2^e^k czy 17k^k to nie ma żadnej różnicy - grunt że są to różne
moce). Czyli nie może istnieć.
Post by zdumiony
Post by Jan
Czyli nie jest liczbą kardynalną, tak samo jak alef0 nie jest liczbą
naturalną.
Nie jest 'zwykłą' liczbą kardynalną 'z szeregu potęgowego' tak jak Alef0 nie
jest liczbą naturalną
Czyli, jak napisałem, NIE JEST liczbą kardynalną, tak? Bo podając zbiór
(powyżej) którego mocą ona ma być sugerujesz, że jest ona jednak liczbą
kardynalną.
Post by zdumiony
Post by Jan
Napsaiłeś: '...definicja zawiera nieskończoną, jednak przeliczalną
liczbę kroków.'. Jeżeli w definicji mamy kroki, to definiowanych w ten
sposób rzeczy może być najwyżej alef0.
Jeżeli mamy Alef0 elementów, to w już następnym kroku mamy continuum
podzbiorów, czyli continuum elementów, ale definicja jest rekurencyjna a nie
krokowa, więc nawet nie jestem na 100% pewien czy samych kroków będzie Alef0
czy może nawet więcej, tak więc Omega tak ma się do zwykłych liczb
kardynalnych jak _conajmniej_ Alef0 do liczb naturalnych; conajmniej - bo
nie wiem czy rekurencja nie sprawi, że zbioru nie da się zdefiniować krokowo
Post by Jan
Jeżeli tak nie jest - podaj wreszcie sensowną (moje uwagi - patrz wyżej)
definicję Twojej omegi.
Mamy zbiór O - zbiór, którego jedynymi elementami są własne podzbiory i
każdy podzbiór O jest jego elementem. Omega - moc zbioru O
Zbiór O nie istnieje (zgodnie z dowodem napisanym przeze mnie powyżej).
Zatem liczba Omega pozostaje niezdefiniowana.
zdumiony
2007-09-13 19:40:28 UTC
Permalink
Post by Jan
Zgodnie z tw. Cantora czy kogośtam: Dla każdego zbioru o mocy A, zbiór jego
podzbiorów ma moc większą od A. Twój zbiór ma mieć jednocześnie moc A i
większą od A. Zgodnie z definicją mocy zbioru, kazdy zbiór może mieć tylko
jedną moc. Podsumowując - taki zbiór nie może istnieć.
Mój zbiór ma moc A (=Omega). Jest dowód przekątniowy na to że Continuum jest
większe niż Alef0 - zgoda, ale nie jestem pewien jak jest z dowodem, że
zbiór potęgowy jest zawsze liczniejszy od zbioru - czy nie ma tam niejawnego
ograniczenia typu zbioru, co ze zbiorami rekurencyjnie definiowanymi
Post by Jan
Cieszę się, że się zgadzasz - musi mieć wiele różnych mocy (i czy to jest
2^k czy 2^e^k czy 17k^k to nie ma żadnej różnicy - grunt że są to różne
moce). Czyli nie może istnieć.
Tak samo jakby powiedzieć że zbiór liczb naturalnych ("jeżeli należy n, to
należy n+1") musi mieć wiele różnych mocy n,n+1,n+2... a tym czasem ma tylko
jedną moc - Alef0
Post by Jan
Czyli, jak napisałem, NIE JEST liczbą kardynalną, tak? Bo podając zbiór
(powyżej) którego mocą ona ma być sugerujesz, że jest ona jednak liczbą
kardynalną.
Nie jest mocą kardynalną 'z szeregu' Alef0,continuum,F.., a hipoteza
continuum mówi że nawet nie można zaprzeczyć że są liczby pomiędzy kolejnymi
z szeregu
Post by Jan
Zbiór O nie istnieje (zgodnie z dowodem napisanym przeze mnie powyżej).
Zatem liczba Omega pozostaje niezdefiniowana.
Zbiór O istnieje. Jeżeli chodzi o takie zbiory jak 'zbiór wszystkich
zbiorów' czy chociażby elementów mających jakąś cechę, jak zbiór rzeczy
czerwonych, to trudno mówić o matematycznym sensie i rzeczywiście można się
przyczepić. Tu jednak mamy elementy zbioru konkretnego typu - nie krzesła i
łóżka a zbiór zbiorów lub zbiór pusty; podstawowym budulcem jest zbiór
pusty.
Jan
2007-09-13 19:40:09 UTC
Permalink
Post by zdumiony
Post by Jan
Zgodnie z tw. Cantora czy kogośtam: Dla każdego zbioru o mocy A, zbiór jego
podzbiorów ma moc większą od A. Twój zbiór ma mieć jednocześnie moc A i
większą od A. Zgodnie z definicją mocy zbioru, kazdy zbiór może mieć tylko
jedną moc. Podsumowując - taki zbiór nie może istnieć.
Mój zbiór ma moc A (=Omega). Jest dowód przekątniowy na to że Continuum jest
większe niż Alef0 - zgoda, ale nie jestem pewien jak jest z dowodem, że
zbiór potęgowy jest zawsze liczniejszy od zbioru - czy nie ma tam niejawnego
ograniczenia typu zbioru, co ze zbiorami rekurencyjnie definiowanymi
Nie. Jest dowód na to że zbiór potęgowy zbioru o mocy A ma moc większą od A.
Koniec i kropka. Jak będę miał chwilę to mogę go tu napisac, ale obawiam się
ze to i tak nie ma sensy.
Zbiór się składa z elementów. Jeżeli do zbioru są przyporządkowane konkretne
elementy, to jest zbiorem i działa twierdzenie Cantora czy kogośtam. Jeżeli
nie są przyporządkowane konkretne elementy, to nie jest to zbiór.
Post by zdumiony
Post by Jan
Cieszę się, że się zgadzasz - musi mieć wiele różnych mocy (i czy to jest
2^k czy 2^e^k czy 17k^k to nie ma żadnej różnicy - grunt że są to różne
moce). Czyli nie może istnieć.
Tak samo jakby powiedzieć że zbiór liczb naturalnych ("jeżeli należy n, to
należy n+1") musi mieć wiele różnych mocy n,n+1,n+2... a tym czasem ma tylko
jedną moc - Alef0
Nie ma tu żadnej analogii.
Mamy ELEMENTY zbioru liczb naturalnych - n, n+1 etc i jego MOC alef0.
Ty chcesz mieć moce zbioru i jego MOC. Widzisz różnicę?
Post by zdumiony
Post by Jan
Czyli, jak napisałem, NIE JEST liczbą kardynalną, tak? Bo podając zbiór
(powyżej) którego mocą ona ma być sugerujesz, że jest ona jednak liczbą
kardynalną.
Nie jest mocą kardynalną 'z szeregu' Alef0,continuum,F.., a hipoteza
continuum mówi że nawet nie można zaprzeczyć że są liczby pomiędzy kolejnymi
z szeregu
Post by Jan
Zbiór O nie istnieje (zgodnie z dowodem napisanym przeze mnie powyżej).
Zatem liczba Omega pozostaje niezdefiniowana.
Zbiór O istnieje. Jeżeli chodzi o takie zbiory jak 'zbiór wszystkich
zbiorów' czy chociażby elementów mających jakąś cechę, jak zbiór rzeczy
czerwonych, to trudno mówić o matematycznym sensie i rzeczywiście można się
przyczepić. Tu jednak mamy elementy zbioru konkretnego typu - nie krzesła i
łóżka a zbiór zbiorów lub zbiór pusty; podstawowym budulcem jest zbiór
pusty.
Nie istnieje. Udowodniłem to. Przykro mi to stwierdzać, ale w Twoim poście
zaczyna brakować tylko czegośtam o reklamowaniu mądrości:/
zdumiony
2007-09-13 20:06:19 UTC
Permalink
Post by Jan
Nie. Jest dowód na to że zbiór potęgowy zbioru o mocy A ma moc większą od A.
Koniec i kropka. Jak będę miał chwilę to mogę go tu napisac, ale obawiam się
ze to i tak nie ma sensy.
Głównie chodzi o ten dowód. Czy nie ma tam jakiegoś założenia odnośnie
zbioru, na przykład że musi być skończenie definiowany?
Post by Jan
Zbiór się składa z elementów. Jeżeli do zbioru są przyporządkowane konkretne
elementy, to jest zbiorem i działa twierdzenie Cantora czy kogośtam. Jeżeli
nie są przyporządkowane konkretne elementy, to nie jest to zbiór.
Są konkretne elementy - zbiory; zbiory sa puste lub mają elementy będące
tego samego typu. Mamy definicję rekurencyjną, coś takiego jak wskaźnik na
node w node w Pascalu/C dla list/drzewek
Post by Jan
Post by zdumiony
należy n+1") musi mieć wiele różnych mocy n,n+1,n+2... a tym czasem ma
Nie ma tu żadnej analogii.
Mamy ELEMENTY zbioru liczb naturalnych - n, n+1 etc i jego MOC alef0.
Ty chcesz mieć moce zbioru i jego MOC. Widzisz różnicę?
Moc zbiorów skończonych jest liczbą naturalną, moc nieskończonych
kardynalną, na tym polega różnica
Jan
2007-09-13 20:04:56 UTC
Permalink
Post by zdumiony
Post by Jan
Nie. Jest dowód na to że zbiór potęgowy zbioru o mocy A ma moc większą
od
Post by zdumiony
Post by Jan
A.
Koniec i kropka. Jak będę miał chwilę to mogę go tu napisac, ale obawiam się
ze to i tak nie ma sensy.
Głównie chodzi o ten dowód. Czy nie ma tam jakiegoś założenia odnośnie
zbioru, na przykład że musi być skończenie definiowany?
Nie ma tam żadnego dodatkowego założenia.
Dowód masz tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_Cantora
Pszemol
2007-09-13 16:29:53 UTC
Permalink
Post by Jan
Sprecyzuj co to znaczy 'podzbiory liczby' ok? Masz na myśli że liczba omega
jest mocą zbioru który zawiera wszystkie swoje podzbiory czy co?
Mam czasem wrazenie, ze grupowicz "zdumiony" jest wcieleniem
ksRobaka - tak samo jak on nie odroznia pojecia liczby od
pojecia zbioru...
zdumiony
2007-09-13 17:24:45 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Mam czasem wrazenie, ze grupowicz "zdumiony" jest wcieleniem
ksRobaka - tak samo jak on nie odroznia pojecia liczby od
pojecia zbioru...
Jak nie odróżniam jak odróżniam. Jest zbiór który mam skończoną lub
nieskónczoną liczbe elementów i jest liczba określająca jego liczność. W
liczbie jest mniej informacji - dla zbioru można wygenerować liczbę, dla
liczby zbiór nie.
agali
2007-09-14 07:55:18 UTC
Permalink
Post by zdumiony
W
liczbie jest mniej informacji - dla zbioru można wygenerować liczbę, dla
liczby zbiór nie.
dla liczby można "wygenerować" zbiór. takim zbiorem dla danej liczby jest
zbiór cyfr w określonym systemie pozycyjnym jej zapisu.

zdumiony
2007-09-13 17:27:44 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Mam czasem wrazenie, ze grupowicz "zdumiony" jest wcieleniem
ksRobaka - tak samo jak on nie odroznia pojecia liczby od
pojecia zbioru...
"Georg Cantor, twórca teorii mnogości, określał moc zbioru jako tę własność,
którą otrzymamy abstrahując od charakteru elementów zbioru i ich wzajemnych
relacji takich, jak np. uporządkowanie."

http://pl.wikipedia.org/wiki/Moc_zbioru
Loading...