Post by s***@gmail.comPost by t***@gmail.comRozumiem człowieka jako isototę cielesno duchową
Prawidłowo!
Post by t***@gmail.comstworzoną przez Boga kilka do kilkanasty tysięcy lat temu,
Prawidłowo!
Post by t***@gmail.comna bazie zwierząt które ewoluowały kilka milionów lat.
Błąd! Żadna istota żywa nie została stworzona z tkanek istot niższych.
Ty tak teraz wierzysz, i ok.
Bóg nie dał Ci dość informacji, aby Cię przekonać, że jest inaczej.
Masz wolność wierzenia w co tylko zechcesz.
Dopóki żyjesz na ziemi.
Tak samo jak Lucyfer miał wolność dyskutowania z Bogiem
do czym chciał, dopóki nie doprowadził swoje stronnictwa aniołów do buntu.
Gdyby dyskutował z Bogiem sam, jak równy,
a nie jak tchórz, kryjąc się za grupą,
to mógłby mieć dowolne zdanie sprzeciwu wobec Boga.
Bóg nie kara za myślenie.
Ciebie też nie będzie.
Post by s***@gmail.comNie wiem jak się stwarza nowe istoty żywe,
W Biblii jest opisane, że bierze się fragment ciała.
To jest taka moja 'uroczysta formuła' arguemntacji:
Skoro Bóg mógł stworzyć Ewę z kości Adama,
to także mógł stworzyć Adama z kości człowieka pierwotnego.
Post by s***@gmail.comjednak wiem, że do tego wykorzystuje się krew ludzi
(w sensie Bogów z superzawansowanych cywilizacji).
Diabły biorą krew ludzi, bo tam jest żywy genotyp.
A z nasienia też mogą. Krew jest może lepsza, bo ma pełny komplet genów.
Ja przypuszczam, że one potrafią być może tworzyć materię,
bo piekło jest ponoć ich dziełem, wyobrażam sobie że to ich kieszonkowy kosmos.
I być może potrafią tworzyć także życie, skoro potrafią wskrzeszać,
i być może uczestniczyły w prowadzeniu ewolucji,
pomagały Bogu, realizowały Jego plany.
Ale nie umią stwarzać duchów, nie umią stwarzać samych siebie,
nie umią stwarzać samych istot.
Planeta z samymi zwierzętami nie jest dla nich atrakcją.
One potrzebują być kochane, jak każdy.
Ale że nie chcą kochać same, to przymuszają.
Zwierzęta to dla nich za mało, dlatego im nie wystarczą,
nawet jeśli umią je stwarzać.
Albo może tylko niektóre z nich umią, może nawet tylko Lucyfer umie,
bo jemu Bóg przekazywał najgłębsze sekrety,
jego bunt i jego moc opiera się właśnie na tych zdolnościach, umiejętnościach,
ale te rzeczy go nie zaspokajają.
Stwarzanie duchów, stwarzanie substancji natury duchowej,
przebaczanie grzechów, czyli regeneracja duszy,
przypuszczam, wiąże się z miłosierdziem,
a tego szatan nie umie, nie chce.
Gdyby szatan był miłosierny, wróciłby do nieba.
Może kiedyś wróci, po sądzie ostatecznym,
jak ktoś ze zbawionych będzie za niego prosił.
Tylko musiałby razem ze wszystkimi.
Ja będę tak za niego prosił, jeśli się tam dostanę.
Tak mi się teraz wydaje, że będę robił,
ale ja nie wiem wszystkiego co trzeba.
Jeszcze mogę zmienić zdanie.
Po tym co mi jeszcze Bóg powie o tym.
Post by s***@gmail.comJednak co oni robią z tą krwią by stworzyć nowe życie to nie mam pojęcia.
Chyba głównie działaniem bezpośrednim.
One nie potrzebują maszyn.
Same z natury są jak najlepsze maszyny.
Mają pełną władzę nad materią,
umysłem bezpośrednio robią z atomami to co my rękami i przyrządami.
Tylko Bóg im nie pozwala robić co sobie chcą.
On wie, że chcą niszczyć, szkodzić,
i pozwala im na to tylko wtedy, gdy się człowiekowi należy.
Na przykład dlatego działają krwawe ofiary satanistów.
Nie dlatego, że one mają jakąś moc samą w sobie,
ani dlatego, że diabły coś tam z tego czerpią.
One działają, bo ich zło, ochyda, pobudza Boga do gniewu na ludzi,
przekonuje Go, żeby pozwolić szatanom działać.
Szatany to przedstawiają ludziom w fałszywy sposób.
Post by s***@gmail.comWiem tylko, że jak byłem w jednej z takich cywilizacji
to oddawałem krew prawdopodobnie właśnie w tym celu
(bo niby w jakim innym
gdy ludzie żyją tam w pełni zgodnie z prawami moralnymi
i nie mają żadnych kar od swoich nadzorców
- więc nie chorują na nic, ciężko pracują i cieszą się życiem).
Jeżeli miałeś doświadczenia porwania, to polecam to:
http://www.vftb.net/?p=3695
http://www.stopsleepparalysis.org/
Post by s***@gmail.comPo za tym za stwarzaniem nowych istot
z krwi istot będących koroną stworzenia
przemawia fakt, że jest to symbolicznie poprawne.
To jest ich próba naśladowania dzieła stwórczego Boga,
ale to tak nie zadziała.
Relacja między Bogiem a ludźmi jest inna
niż relacja między aniołami a ludźmi.
Nie da się przenieść jej cech.
Bóg jest nieporównywalnie wyższy od człowieka
niż upadły anioł jest wyższy od człowieka.
To jest ich nieszczęście.
Chciałyby być jak Bóg, być tak kochane i czczone jak Bóg.
I w ferworze walki o to przeoczyły możliwość
tego takiego bycia, jaką im Bóg dawał:
Sądzę, że miały być nosicielami,
nauczycielami i ratownikami ludzi w kosmosie.
Ludzie by ich za to bardzo kochali i czcili.
To nie byłaby cześć taka jak boska, ale byłaby.
Szczera, niewymuszona, wieczna wdzięczność i chwała i miłość dla nich.
A one biedne chciały na skróty. No i weszły w g. Przecwaniły.
Post by s***@gmail.comNie jest natomiast symbolicznie poprawne
by jakiekolwiek żywe stworzenie powstało z tkanek istot niższych.
No racja, bo człowiek nie powstał tylko ze zwierząt.
Ciało człowieka powstało ze zwierząt. Jest zwierzęciem.
Ale duch człowieka nie powstał, nigdy nie mógłby powstać,
i nigdy nie powstanie ze zwierząt.
Podobnie jak życie nie powstałoby z samej materii.
Są przeskoki w naturze, ale nie ewolucyjne, tylko ingerencje Boga.
Bóg coś dodaje do tego co stworzył i wtedy powstaje nowa jakość.
Czyli tutaj prawidłowo szatany rozumują i nie okłamują ludzi.
Okłamują w tym, że one mają moc dania ludziom wiecznego życia i szczęścia.
One być może mogą dać wieczne istnienie kosmosu,
być może mogą dać wieczne istnienie ciała ludzkiego.
Ale człowiekowi nie wystarczy do szczęścia praca i dzieci.
Człowiek potrzebuje widzieć Boga. I upadłe anioły potzebują widzieć Boga.
I nie są w stanie tego widzenia sobie same zsyntetyzować.
Być może im się wciąż wydaje, że może się da.
Szukają formuły, robiąc wiwisekcję duchów ludzkich,
a po zmartwychwstaniu potepienia także ciał.
Przynajmniej może te któreś wyższe z nich.
Bo większość to pewnie bezhołowie,
tańce hulanki swawola, gwałty i mięsny jeż. :)
Post by s***@gmail.comNie może być tak, by człowiek miał swoje korzenie w małpach
- on musi pochodzić od Bogów.
Bez tego nigdy nie mógłby stać się boskim
(w sensie super zaawansowany na poziomie Bogów),
bo jego pochodzenie by go ograniczało symbolicznie
(ciągle by go ograniczał wątek małpiego pochodzenia).
A bo małpy to coś złego jest?
To właśnie tak szatan myślał, w pale mu się nie mieściło
że taki potomek genetyczny małpy miałby być nad nim królem.
Sam może pracował przy jego stworzeniu,
widział te wszystkie srania, jebania, mordowania.
W sumie wcale mu się nie dziwię, że się zbuntował.
On jakby tylko trochę nie popatrzył perspektywicznie,
jakby chyba zabrakło mu wiary, wiary w plan boży.
Ludzie mieli w planie bożym rozwinąć technikę,
dorównać anioło w ich wysublimowaniu i delikatności,
Jezus to mówi "będą jak aniołowie w niebie".
Post by s***@gmail.comBo symbolika ma ogromne znaczenie w życiu istot inteligentnych
- nasi nadzorcy z Ufo pedantycznie przestrzegają symboliki
wynikającej ze stosowanych liczb, nazw potraw, miejsc, zawodów,
imion, nazwisk, nazw przedmiotów jakie posiadamy (marek i typów).
Ale nie jest dla nich wiążąca.
Lubią inteligencję, lubią piękno.
Ustalony porządek to piękno.
Ale to mogłoby wyglądać inaczej.
Na nieskończoną ilość sposobów inaczej.
Prawdopodobne w ogóle nie znamy ich prawdziwych imion, tylko pseudonimy.
One nie używają słów do poznania, nie używają pojęć do poznania.
U nas słowa-pojęcia to przejaw zasady "minimum description length".
Ale ona u nas wynika z posiadania neuronów.
Duch nie ma neuronów. Ma coś więcej.
Może przyjąć kształt umysłu neronowego, grafu pojęć połączonych skojarzeniami.
Ale to nie jedyna możliwa metoda organizacji przetwarzania danych,
ani dane zmysłowe nie są jedyną możliwą formą danych.
Poznamy to wszystko w niebie. W piekle nie.
Post by s***@gmail.comOni mają komputery z oprogramowaniem tłumaczącym,
bo bez tego by oszaleli gdyby musieli
ciągle samodzielnie znajdować tłumaczenia wszystkich możliwych nazw.
Można myśleć o jednych bytach nazywanych na różne sposoby,
wtedy centrami pojęciowania nie są słowa.
Człowiek może tylko w porywach niektóre rzeczy tak rozumieć,
ogólnie to potrzebuje słów żeby myśleć,
ale one nie, one nie mają ciała, mogą sobie pisać jakby w umyśle, rysować,
mają trwalszą pamięć niż my.
My mamy tylko takie jakby okno na zawartość bardzo długiego pliku,
które sobie możemy przewijać i edytować ten plik.
Tym oknem jest mózg, a plikiem jest duch,
dusza to stan działania tego systemu,
to co dzieje się na styku żywy_mózg - duch_jaźń.
Anioły nie mają mózgów, one są wprost duchami.
Ich dusze to dzianie się myślenia w nich.
Są świadome w pełni całej swojej pamięci jeśli zechcą.
My też tak będziemy mieć w niebie.
Jeżeli one sobie tworzą jakieś pomoce do myślenia,
to są czymś zdecydowanie innym i większym niż komputery z materii.
Ale to już jest ponad nasze obecne pojmowanie.
Sama natura anioła jest ponad nasze obecne pojmowanie.
Upadły anioł zachowuje część natury anielskiej, może nawet wszystko.
Bóg tak stworzył. Nie odbiera istnienia.
Diabły w tym widzą Jego słabość i wykorzystują to.
A On nie może ich zniszczyć, bo stałby się taki jak one.
Taki koszt stworzenia wolnych jaźni.
Ale Bóg przed stworzeniem postanowił,
że nie będzie swoich dzieci traktować gorzej niż siebie.
Urodził Syna i idea ich równości stała się trzecią Osobą Trójcy.
Bóg utrwalił się w myśl, że ojciec nie poniża syna.
Bóg się nie zmieni. Diabły może mogą.
Ja bym chciał żeby mogły, kiedyś tam po sądzie ostatecznym,
jak już się wycierpią i zrozumieją że to bez sensu cierpieć tylko po to,
żeby postawić na swoim, nawet jak się nie ma racji.
Oby mogły. Ale nie wiem czy to się będzie dało.
Jeszcze za mało wiem. Możliwe że się nie da,
tylko to jest dla mnie za trudne do zrozumienia,
albo jak bym próbował zrozumieć to mi to jakoś zaszkodzi.
Tak że ja sobie jakoś tam marzę,
bo szkoda mi tego bożego stworzenia jakim jest duch,
ale się nie upieram nawet żeby wiedzieć,
dlaczego się może marzenie nie spełnić.
[ Danheim ]